Nasze pierwsze Święta w domu:)Było magicznie szkoda że tak szybko się skończyły.Były prezenty-siedziałam do 23 i pakowałam a mąż smacznie spał:)W Wigilię wpadła do nas moja siostra z dziećmi.Dzieciaki zadowolone z prezentów i ciocia też:)Poza prezentami główną atrakcją były lampiony.Był karpik-mężuś się troszkę męczył ale dał radę i został przyłapany na wyjadaniu suszu z kompotu hehe:)
trochę spózniony temat ale nadrabiam zaległości.
Nas też dopadło zakupowe szaleństwo:)Kupiliśmy trochę dodatków do domu.Poduszki,lampiony,tv,dywan z którego jestem bardzo zadowolona:)No i upragniony robot kuchenny marki kenwood jupiii:))Trochę drobnych rzeczy do kuchni,kieliszki kupiliśmy też firankę-początkowo miały być roletki dzień-noc ale jednak zakupiliśmy firankę.No i przyszła moja zastawa stołowa-nie obyło się bez drobnych wpadek i uszkodzeń.Chyba ostatni raz kupiłam talerze przez inter.wolę jednak tradycyjnie pójść do sklepu obejrzeć,dotknąć,kupić i cieszyć się odrazu a nie czekać na przesyłkę.Firma nie dokońca się spisała najpierw wysłali cześć zastawt pózniej dosłali bulionówki i telerzyki+talerzyk deserowy który był uszkodzony zapomnieli wysłać mi wazę.Po telefonie ostatecznie ją wysłali i dotarła do mnie w Wigilię o 11 ufff dobrze że się udało bo nie miałabym w czym podać barszczyku wigilijnego.